Dowiedzmy się wszystkiego o bungee, od historii, przez przebieg doświadczenia, aż po rekordy świata. Skoki na bungee od A do Z | Adrop.cz | Adrop.cz +420 484 800 980 (Poniedziałek - Piątek 9-17) Skok na bungee w Krakowie - dawka adrenaliny gwarantowana.😍 www.skokibungee.pl 👈 Tutaj kupisz Voucher na Skok na Bungee w Krakowie!https://www.facebook.co Wasz skok na bungee możecie uwiecznić: zdjęcia + film z to dodatkowe 45 PLN/os. (możecie zdecydować na miejscu). (możecie zdecydować na miejscu). Zdjęć jest ok. 50, są robione na dole przed wyjazdem, u góry przed skokiem i z góry w trakcie skoku, film jest z kamerki którą skoczek ma w rękach w trakcie lotu. Poczuj wolność jaką daje skok na bungee! Miejsce bungee: ul. Pokoleń Lechii Gdańsk 1, Gdańsk. Kontakt: e-mail: bungee.gdansk@wp.pl; numer telefonu:697-114-000; Cennik: POJEDYNCZY SKOK -150 zł SKOK TANDEMOWY (DWIE OSOBY JEDNOCZEŚNIE) - 300 zł ZDJĘCIA Z GÓRY ok. 30 zdjęć - 30 zł ZDJĘCIA Z DOŁU ok. 20 zdjęć - 30 zł Postaw na coś, co z pewnością sprawdzi się idealnie, wybierz skok na bungee w Krakowie. Twoi bliscy z pewnością się tego nie spodziewają! W erze nudnych prezentów bez polotu sprawisz ogromną sensację tym, co przygotowałeś. Adaptacja popularnej powieści Jakuba Żulczyka. Sanjay Leela Bhansali z charakterystycznym rozmachem opowiada o miłości i zdradzie wśród indyjskich kurtyzan w czasach przed odzyskaniem niepodległości. Ich liceum może zbankrutować, więc czworo nastolatków wpada na ryzykowny pomysł zdobycia 10 milionów dolarów. Od czego zacząć Skok na Bungee z filmowaniem w Gdańsku „Bungee Gdańsk“ , Trójmiasto, Gdańsk, Gdynia i inne 1 os. (27) 299,00 zł. Członkowie otrzymują od 55,90 zł zł zwrotu. Skok na Bungee dla Dwojga z filmowaniem w Gdańsku „Bungee Gdańsk“ , Trójmiasto, Gdańsk, Gdynia i inne 2 os. (4) 559,00 zł. Voucher na skok na bungee z rejestracją video w Gdańsku to coś, co koniecznie musisz przetestować. To atrakcja, która wymaga dużej odwagi. Jednak zdecydowanie większa jest satysfakcja po oddanym skoku, ale o tym przekonasz się już osobiście! Ogromne emocje i adrenalina to nieodłączne elementy, towarzyszące podczas tej ekstremalnej Między innymi skok na bungee TVN. Dorota Gardias o chorobie nowotworowej. "Najpierw pojawiła się ogromna panika" x-news. Z miłości do wnuka przeszedł 500 km, Dorota Gardias, "DDTVN" x-news. location_on Olomouc. Skočte si bungee jump přímo v Olomouci z výšky až 50 metrů! Darujte bungee jumping poukaz pro milovníky adrenalinu, protože tohle ještě nikdy nezažili! 2 299 Kč od 2 150 Kč. detail zážitku. Bungee jumping Brno. ⭐ Cena od 2 150 Kč. ️ Bungee skoky pro dva. ⭐ Výměna poukazu zdarma. ⭐ Poukaz ihned v e 6iakam. Jeszcze tylko przez maksymalnie kilka tygodni elementem panoramy Głogowa będzie komin na Widziszowie. Wkrótce zostanie on wyburzeniu komina na Widziszowie mówi się w Głogowie już od miesięcy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to już za kilka tygodni obiekt ten przejdzie do historii. Jego wyburzenie planowane jest na początek lipca.– Czekamy jeszcze tylko na to, aż firmy posiadające na kominie anteny nadawcze je zdemontują. Gdy to nastąpi będziemy mogli przystąpić do prac – mówi Lucjan Szymanik z firmy Eko-Min z Polic, która zajmie się wyburzeniem obiektu w mają z komina zniknąć do końca czerwca. Wtedy też pracownicy firmy wyburzeniowej przystąpią do pracy. Jak przyznają, ta zajmie kilka dni. Trzeba wywiercić otwory w odpowiednich miejscach i umieścić w nich ładunki wybuchowe. A potem, po naciśnięciu przycisku, będzie obiekt zostanie wysadzony. – Zaplanowane jest to tak, że komin przewróci się na bok – dodaje Lucjan jednak pierwsza eksplozja ma sprawić, że część komina poleci w dół, a dopiero potem, pod wpływem kolejnych, skrócony już obiekt przewróci się na bok. Przeprowadzone badania określiły, że sam wybuch nie zagrozi znajdującym się w okolicach budynkom mieszkalnym. Karolina ChudzikW miejsce komina osiedlePrzypomnijmy, że komin zostanie wyburzony na wniosek właściciela terenu na Widziszowie. Według planów w miejsce komina i otaczających go budowli ma powstać osiedle domków jednorodzinnych. Odpowiednie zmiany w projekcie zagospodarowania przestrzennego są już wprowadzone. Sam pomysł wyburzenia komina spotkał się z mieszanym odbiorem wśród mieszkańców. W wielu internetowych komentarzach ludziom było szkoda budynku, który wpisał się już w panoramę miasta. Jednakże inni zwracają uwagę na to, że ta będzie wyglądała lepiej bez niego. Jak by nie było, należy pamiętać, że to budynek na prywatnej posesji, a decyzja o jego losie leży w pizzeria Torino przeniosła się do nowego lokalu. Ma też dużo bogatszą kartęNajpopularniejsze nazwiska w Głogowie. Ich jest najwięcej! Lista 20 nazwiskElektrociepłownia nigdy nie powstałaMierzący 222 metry komin jest w dwudziestce najwyższych takich obiektów w Polsce. Widać go z wielu kilometrów. Tak właściwie nigdy jednak nie spełnił swojej oryginalnej funkcji. W 1990 roku przerwano budowę elektrociepłowni, a jedynym jej powstałym elementem był właśnie komin. Od lat służył do zupełnie innych celów. Był to drugi najwyższy obiekt w Europie i trzeci na świecie po Chinach do oddawania skoków na linach (Dream Jump). Śmiałkowie, którzy decydowali się na skok na bungee wciągani byli na szczyt wewnątrz komina przez 7 minut. Sam lot natomiast zajmował 8 sekund. Specjalnie dla potrzeb skoków dobudowano platformę, która podwyższała obiekt o dodatkowe 4 metry (w sumie 222 m).Takie wykorzystanie komina przerwała dopiero decyzja o wyburzeniu obiektu. Na początku lipca wyburzą komin w Głogowie. „Czekamy na zdjęcie anten" Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Gdy do naszego Oddziału PTTK „Sudety Zachodnie” wpłynęło zaproszenie od firmy Dream Jump, byśmy przybyli do Kostrzycy i spróbowali poszybować ze 100-metrowego komina, pomyślałem, że to jakiś żart. No bo jak? Czy ktoś przy zdrowych zmysłach, sam z nieprzymuszonej woli, rzuci się w dół? Foto: Krzysztof Tęcza Gdy jednak zacząłem rozmawiać z przewodnikami sudeckimi, okazało się, że wielu z nich marzy o takim skoku. Że wcale nie boją się lotu z takiej wysokości. Uznaliśmy zatem, że warto przyjąć zaproszenie i 30 września 2018 roku zjawiliśmy się w Kostrzycy, gdzie znajduje się jeden z obiektów firmy Dream Jump, która specjalizuje się w organizacji tego typu skoków. Oczywiście po przybyciu na miejsce zadaliśmy obsłudze wiele pytań. W końcu lot ze 100 metrów to poważna sprawa. Przede wszystkim dowiedzieliśmy się, że nie jest to typowy skok na Bungee. Tutaj nie ma miejsca na tak niepewny lot, jakim jest spadanie na rozciągającej się linie. W tym wypadku każdy potencjalny skoczek zostaje ubrany w specjalną uprząż, mającą zminimalizować ewentualne niedogodności podczas „uderzenia” liny. Ponieważ wykorzystano tu zawieszenie w kształcie litery „U”, główny impet przejmowanego ciężaru „zsuwa” się po linie, minimalizując nieprzyjemne odczucia. Podstawą układu wykorzystywanego do skoków są dwie liny dynamiczne oraz bloczek. Ten zupełnie nowy, zapewniający spory komfort, sposób oddawania skoków został wymyślony w 1997 roku przez Tomasza Zielińskiego, który swój pomysł opatentował i stworzył Dream Jump. Ponieważ pogoda była nam przychylna, wielu z nas postanowiło przeżyć coś nowego i po obejrzeniu kilku skoków zdecydowało się na to samo. Najpierw jednak dowiedzieliśmy się, że niestety nie wszyscy mogą to uczynić. Są bowiem narzucone pewne ograniczenia. I tak nie skoczy ktoś kogo trapią poważne choroby, np. wieńcowe, kłopoty z kręgosłupem, padaczka itp. To zrozumiałe. Bardzo ostro i stanowczo traktuje się osoby w stanie nietrzeźwości czy pod wpływem substancji odurzających. Również nie skorzystają z tej usługi osoby niepełnoletnie i ważące ponad 120 kg, zaś osoby w wieku ponad 60 lat muszą posiadać stosowne zaświadczenie lekarskie. Muszę powiedzieć, że najważniejsze dla nas, poza rozmową z obsługą, było obejrzenie zarówno skaczących, jak i nagrań z kamer, które są umieszczane na uprzęży. Bo sam lot poszczególnych osób wygląda różnie. Jedni lecą jak kamień, drudzy machają rękoma, inni lecą w ciszy, a jeszcze kolejni drą się jak opętani. Najlepszą zachętą była jednak rozmowa z osobą, która właśnie „wylądowała” na ziemi. Jej przeżycia z lotu opowiedziane na żywo zachęcały nas do zrobienia tego samego. Chociaż wyraz twarzy poszczególnych osób nie zawsze był radosny. Czasami widać było trwogę czy wręcz przerażenie. Generalnie jednak ci, którzy skoczyli, byli zadowoleni i wyrażali chęć oddania kolejnego skoku. Foto: Krzysztof Tęcza Ja, dzięki uprzejmości obsługi, mogłem wjechać na samą górę, by ze stu metrów obejrzeć krajobraz. Jest niesamowity. Zapoznałem się ze sposobem podprowadzania skoczka do krawędzi platformy i późniejszego oddania przez niego skoku. A trzeba wiedzieć, że w momencie podchodzenia do końca platformy często uginają się nogi i wtedy samemu nie jest łatwo rzucić się w dół. Dlatego obsługa, mająca już wprawę w takich sytuacjach, musi daną osobę słownie przekonać do uczynienia kolejnego kroku i odpowiednio ją ustawić, tak by nie stała się jej żadna krzywda. Ja, przyznam się, że nie skoczyłem, ale że tego nie zrobię, wiedziałem już na dole. Nie mniej warto było wjechać na samą górę, by zobaczyć świat z takiej wysokości. I wcale nie jestem pewien, czy moje przeżycia nie dorównywały skaczącym. Bo sam wjazd zawieszonym za uprząż na stalowej lince na górę w środku komina może, poza szybkością, nie jest czymś wyjątkowym, ale za to zjazd już tak. Po pierwsze, gdy mój opiekun powiedział mi, bym zeskoczył z platformy do czarnej czeluści komina, widziałem tylko przepaść. Nie było przecież pod moimi stopami blaszanej platformy, którą widziałem na dole. Ona pozostała tam na samiutkim dnie komina. Gdy wreszcie przełamałem się, zawisłem na uprzęży. A gdy obsługa nacisnęła guzik zwalniający linę i poczułem, jak raptownie lecę w dół, przez moment zrobiło mi się ciepło. Za chwilę jednak poczułem, że zjazd jest pod kontrolą i już było wszystko w porządku. Chciałem podziękować obsłudze Dream Jump za takie przeżycia. Jestem pewien, że do tych podziękowań przyłączą się wszyscy przewodnicy, którzy sprawdzili swoją odwagę. I myślę, że taki produkt turystyczny, bo można to tak nazwać, jest na tyle atrakcyjny, że organizatorzy wypoczynku śmiało mogą go polecać swoim podopiecznym. Dla ścisłości dodam, że obecnie skoki organizowane są w soboty i niedziele, a na zamówienie w inne dni tygodnia. Wszystkie informacje można uzyskać ze strony internetowej Krzysztof Tęcza Obiekty, z których można oddać skok na bungee, to nie tylko specjalnie stworzone platformy, ale także elementy architektury miasta. Gdzie i z jakich wysokości można oddać wymarzony Dream Jump? Big Tower, Polska Aktualnie najwyższy obiekt do skoków na bungee znajduje się w Polsce. Od grudnia 2018 roku rope jump można wykonać z mierzącej 252 metry wysokości wieży Big Tower w Szczecinie. Właściciele obiektu dostosowali jedną z wież opuszczonej fabryki sztucznego jedwabiu Wiskord i stworzyli najwyższy obiekt tego typu na świecie, pokonując dotychczasowego lidera w Chinach. Koszt jednorazowego skoku wynosi 550 złotych, a samo miejsce można odwiedzić od wiosny do jesieni przez 7 dni w tygodniu. Na czas zimy organizowane są skoki tylko w weekendy, na które należy się zapisać z czasowym wyprzedzeniem. Wieża Macau, Chiny Drugim co do wielkości obiektem na świecie jest chińska budowla oddana do użytku w 2001 roku. Projekt wieży powstał dzięki chińskiemu miliarderowi Ho Hung-sun, który inspirował się podobnym obiektem znajdującym się w Auckland w Nowej Zelandii. Cały budynek mierzy 338 metrów, jednak skoki wykonywane są z niższego poziomu. Dodatkowo miłośnicy adrenaliny mogą odbyć spacer po pierścieniu wieży. Dla bezpieczeństwa każdy chętny uczestnik jest podpięty do zabezpieczających lin. Podczas skoku na bungee wykorzystywane są także specjalnie zaprojektowane liny, które pozwalają na odbijanie się w górę i w dół, tak by maksymalnie zmniejszyć ryzyko uderzenia w budowlę. Zapora Verzasca, Szwajcaria Równie interesującym obiektem, na którym można oddać skok na bungee, jest łukowa zapora wodna znajdująca się nad jeziorem Lago di Vogorno w Szwajcarii. Całość tamy ma długość około 30 kilometrów, a skoki oddawane są z wysokości 220 metrów. Samo miejsce jest o tyle wyjątkowe, że właśnie z tej zapory swój słynny skok oddał James Bond grany przez Pierce’a Brosnana w filmie „Golden Eye”. Z atrakcji mogą korzystać dzieci od 14 roku życia. Bloukrans Bridge, RPA Jednym z najbardziej malowniczych miejsc na światowej mapie skoków na bungee jest most Bloukrans. Zawodnicy mogą tutaj oddać skok z wysokości 216 metrów wprost w dól afrykańskiej rzeki otoczonej przez góry. Most był budowany przez trzy lata i ostatecznie został otwarty w 1983 roku i był pierwszym obiektem w RPA, z którego oddano skok na bungee. Mniej odważni wielbiciele wysokości mogą przejść się po historycznym moście specjalnie zbudowana kładką. Europabrücke Bridge, Austria Skok z mostu można także zrealizować nieco bliżej, bo już w Austrii. Co prawda okoliczne widoki nie są aż tak oszałamiające, ale austriacka autostrada dostarcza równie dużych emocji. Zawodnicy mogą skorzystać z mostu i skoczyć z wysokości 190 metrów. Organizatorzy skoków pozwalają na uczestnictwo od momentu ukończenia 16 roku życia, a podczas lotu zawodnik może osiągnąć prędkość nawet do 120 km/h. Obiekt znajduje się niedaleko Innsbrucka, dlatego jest świetnym miejscem na przerwę w dłuższej podróży. Most Niouc, Szwajcaria Ostatnim miejscem, które powinni zaliczyć wszyscy miłośnicy skoków na bungee, jest szwajcarski most położony w kanionie Val d’Anniviers. Zawodnicy mogą tutaj skoczyć z odległości 190 metrów, podziwiając okoliczne krajobrazy Pienińskich Alp. Właściciele miejsca przygotowali także rozmaite atrakcje w postaci jazdy na 720-metrowej linie zip czy możliwości skorzystania z gigantycznej huśtawki umieszczonej na wysokości. Foto wyróżniające: Endymion2000, CC BY-SA via Wikimedia Commons